wroclaw.pl strona główna Zielony Wrocław – środowisko we Wrocławiu Zielony Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: brak pomiaru

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Zielony Wrocław
  3. Aktualności
  4. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, Inuka! | ZDJĘCIA, FILM

Inuka – żyrafa siatkowana z wrocławskiego zoo – wyjechała wczoraj do Amsterdamu, by w tamtejszym zoo założyć nową rodzinę. Dotarła na miejsce cała i zdrowa i jest już w nowym domu. Jak przewozi się tak wysokie zwierzęta i czy przed podróżą zamiast „szerokiej drogi” trzeba im życzyć „wysokich wiaduktów”?

Reklama

Inuka ma 4 lata, więc już najwyższy czas, by znalazła partnera i została mamą. Koordynator gatunku uznał, że najlepszym kandydatem na przyszłego tatę jest Melman mieszkający w zoo w Amsterdamie.

Miejmy nadzieję, że Inuka i Melman doczekają się potomstwa, bo żyrafy siatkowane są gatunkiem zagrożonym wyginięciem. W ogrodach zoologicznych prowadzi się ich hodowlę zachowawczą w taki sposób, by zwiększyć liczebność tych pięknych zwierząt i utrzymać jak najzdrowszą i jak najbardziej różnorodną genetycznie populację. 

Inukę żegnała m.in. jej opiekunka, Agnieszka Chałupka. 

Nie jest mi łatwo, bo opiekowałam się nią od samego początku i widziałam jak przyszła na świat, ale teraz podrosła i taka jest kolej rzeczy. Cieszę się, że będzie miała partnera, który jest jej równolatkiem. Myślę, że będzie świetną mamą, bo nie ma w niej ani odrobiny agresji i jest wyjątkowo opiekuńcza, zawsze trzymała się blisko młodziutkiej Nadiry. 
Agnieszka Chałupka, opiekunka żyraf z wrocławskiego zoo

Mamą Inuki (jej imię w języku suahili oznacza „zapach”), jest Imara („silna”), a tatą Rafiki („przyjaciel”)

No to w drogę!

Inuka wyjechała z wrocławskiego zoo wczoraj około godz. 18.30. Do Amsterdamu dotarła dzięki firmie z Holandii, która specjalizuje się w przewożeniu takich zwierząt.

Zobacz na filmie przygotowanym przez wrocławskie zoo jak rozpoczęła się podróż żyrafy.

To nie są przypadkowi ludzie. Zajmują się przewozem żyraf od lat, doskonale wiedzą, jak się nimi opiekować i mają odpowiedni sprzęt. Przyczepka, którą podróżowała Inuka, jest podobna do tych, którymi przewozi się konie, ale bardzo wysoka  - może mieć nawet 6 metrów, ale dach można obniżyć, jego wysokość dostosowuje się do wzrostu zwierzęcia.  Jest także monitorowana - w każdej chwili można było sprawdzić, jak się ma pasażerka. Żeby podróż trwała możliwie krótko, z żyrafą zawsze jedzie dwóch kierowców, którzy się zmieniają za kółkiem.
Wojciech Stachowiak, specjalista ds. wymiany i rejestracji zwierząt z wrocławskiego zoo

Trasa również nie była przypadkowa: zanim wyruszy się z żyrafą w drogę, trzeba sprawdzić, czy nie ma na niej np. niskich mostów, wiaduktów albo innych niespodzianek. Tak było i w tym przypadku.

– Na wszelki wypadek zawsze opracowuje się także plan kryzysowy i ustala, które ogrody zoologiczne na trasie byłyby w stanie przyjąć zwierzę w razie jakichś komplikacji – mówi Wojciech Stachowiak.

Do każdego transportu trzeba podejść indywidualnie

Inuka nie jest jedynym zwierzęciem, które odbyło (albo będzie odbywać) taką podróż: niemal codziennie jedne zwierzęta odjeżdżają, inne przyjeżdżają. To m.in. dlatego, że ogrody, które prowadzą hodowle zachowawcze, wymieniają się nimi, by miały szansę na zdrowe potomstwo (chodzi o urozmaicenie puli genetycznej). W przypadku najbardziej zagrożonych gatunków, o tym, gdzie trafi konkretne zwierzę, decyduje koordynator gatunku.

– Do każdego transportu trzeba podejść indywidualnie, bo każde zwierzę ma inne wymagania. Inaczej przewozi się powiedzmy nosorożca, inaczej rekina, jeszcze inaczej puchacza. Inaczej przygotowuje się zwierzę do transportu lądowego, a inaczej do lotniczego – mówi Wojciech Stachowiak.

Za każdym razem wiąże się z tym mnóstwo formalności, uzgodnień, pozwoleń, dokumentów.

Przyjechał rekin, wyjechały płaszczki

W ostatnim czasie do wrocławskiego zoo przybył m.in.  ponad 2-metrowy rekin, a wyjechały płaszczki, o których pisaliśmy naszym portalu. Podróż odbył także kotik afrykański, wyjechały sowy śnieżne.  

Zwierzęta, które potrzebują wody, podróżują w specjalnym Tirze wyposażonym w baseny, wypełnione wodą, która ma identyczne parametry jak woda w zbiorniku, w którym wcześniej pływały.

By planując transport, nie wyważać za każdym razem otwartych drzwi, pracownicy ogrodów wymieniają się swoimi doświadczeniami, sprawdzają, jak robiono to wcześniej. Specjaliści od transportu biorą pod uwagę także informacje od opiekunów na temat pasażera: czy jest spokojny, czego może się wystraszyć, w jakim stopniu jest w stanie współpracować.

Przez całą podróż dzięki systemowi GPS wiedzą, gdzie jest dane zwierzę, a gdy dociera do celu, dostają informację, jak przebiegła podróż i jak zwierzę zachowuje się w nowym miejscu.

–  Najważniejszy jest dla nas dobrostan zwierząt, dlatego robimy wszystko, by podróże przebiegały jak najsprawniej – mówi Wojciech Stachowiak. W zoo pracuje od marca tego roku, jednak transportem zwierząt zajmował się już wcześniej. Przewoził m.in. niedźwiedzie z objętej działaniami wojennymi Ukrainy i wilki z likwidowanego zoo w Szwecji.

Ile żyraf zostało we wrocławskim zoo?

Po wyjeździe Inuki we wrocławskim zoo są 3 żyrafy, samiec Rafiki (tata Inuki) i 2 samice, Shani i Nadira. Można je podziwiać na wybiegu razem z 7 zebrami Chapmana. Warto przyjść na karmienie pokazowe, które przy ładnej pogodzie odbywa się od poniedziałku do soboty o godz. 9:15.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama